piątek, 15 czerwca 2012

Wakacyjne marzenie ....

Sezon letni w pełni, niedługo zaczną się urlopy i wypady nad jezioro. Od trzech lat nie założyłam stroju kąpielowego!!! Nie potrafiłam się przemóc i pokazać w bardziej skąpej wersji. Wyobrażenie mnie krępującej się, zawstydzonej własnym ciałem była silniejsza niż przyjemność z pływania. Nie odważyłam się ... 

W te wakacje planuje wyjechać nad morze, został jeszcze cały miesiąc. Czyli jeszcze trochę czasu jakby nie patrzeć. Do tego czasu chciałabym się spokojnie zmieścić w rozmiar 42. Na początku roku ledwo wciskałam się, ku mojej rozpaczy w rozmiar 46!  

Swoją drogą uwielbiam przymierzać moje stare ciuchy i porównywać o ile są teraz za duże :D
Jeszcze mam w swojej szafie pewne ubrania z okresu, kiedy byłam szczuplejsza, cierpliwie czekają na swoją kolej. Na razie na tapecie są czarne spodnie dżinsowe. Wejdę w nie bo wejdę ale tłuszczyk na brzuchu się eksponuje, więc na razie uznaje je za niezaliczone. W kolejce już czekają następne rzeczy. Moim prawdziwym marzeniem jest wcisnąć jest w krótką brązową spódniczkę, zakupioną w sklepie indyjskim. Rzecz kupiona spontanicznie, w promocyjnej cenie oczywiście już od początku była za mała :D wciskam ją do pół uda na razie. No do czegoś trzeba dążyć. 

Upatrzyłam już sobie ciekawy kostium kąpielowy. Uwielbiam takie kolory i podoba mi się nieziemsko. (Tak to ten kostium po prawej.)

Zastanawiam, się czy go kupić. Bo, że schudnę to jestem prawie pewna (w życiu jeszcze nie miałam takiej motywacji). Już sobie  z tysiąc razy wyobrażałam, że mogę, na prawdę mogę mieć taki na plaży. Szczęście sięga zenitu normalnie :)  

Strój upatrzyłam w sklepie internetowym. Trochę ryzykowna sprawa, lepiej zawsze przymierzyć, ale on wydaje się być po prostu dla mnie idealny. 

Życzę wszystkim odchudzającym, aby znalazły swój wymarzony strój kąpielowy i miały szansę pokazać się w nim na plaży :)






3 komentarze:

  1. Agnieszko, jak tam postępy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że o mnie pamiętasz :) Nie będę ukrywać, łatwo nie jest, ale ciągle na dobrej drodze.

      Usuń
  2. piekny jest ten stroj kapielowy :) moze uda mi sie taki zalozyc w przyszlym roku :)

    OdpowiedzUsuń