środa, 3 kwietnia 2013

Dzień pierwszy.

Dziś gładko nie było, ale co tam przeciwności losu :)
Najpierw skończył mi się podkład do twarzy. Miałam próbkę kremu BB od mamy, tak więc teoretycznie problemu nie ma. Jednak okazało się po nałożeniu, że wyglądam jak wytaplana w błocie... Kiedyś miałyśmy, taki sam odcień karnacji, ale widocznie światło monitora mnie trochę wybieliło :P Trudno, do pracy pójdę bez ... Potem okazało się jeszcze, że również maskarę zostawiłam w domu ... Niby nic, ale źle się czuję kiedy widać wszystkie  moje niedoskonałości.
Następnie zapomniałam wziąć ze sobą pojemnika z przygotowanym przez siebie obiadem. Zaplanowałam też małe zakupy w osiedlowym warzywniaku, który jest blisko przystanku - nie wiem czemu, ale był zamknięty. I jeszcze na koniec dnia uciekły mi dwa tramwaje. Ale obydwie ręce mam i nic mnie nie przejechało :)

Tak, jak sobie obiecałam zrobiłam fotki moich posiłków, które przedstawiam poniżej.
Ćwiczyłam również dziś pierwszy dzień z P90X. Na pewno jeszcze opiszę dokładnie na czym ten trening polega, chociaż wiele można znaleźć w internecie.

Zrobiłam sobie też zdjęcia z stroju kąpielowym. Motywacja pełną garścią ...

Zastanawiam się, czy nie wziąć udziału w wyzwaniu  Brazylijskie pośladki - 30 dni z MEL B., które ogłosiła na swoim blogu Magda ( Tutaj link do bloga). 10 min ćwiczeń,to w sumie całkiem niewiele :) Oczywiście obowiązkowe, zdjęcie przed.

Ciekawy blog, na którego dziś trafiłam - TUTAJ

Padam na dziś, ale jestem zadowolona, że wykonałam swój plan :)





3 komentarze:

  1. Bardzo fajny pomysł z tymi zdjęciami :) Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  2. głodówka :/

    aska

    OdpowiedzUsuń