czwartek, 14 marca 2013

Jadłospis

Robię sobie taki mały eksperyment. Pstrykam foty jedzeniu, które potem ląduje u mnie w brzuchu. Jak dotąd, jest to na tyle motywujące, że nie zjadłam nic spoza rzeczy dozwolonych. Nie miałam momentu bezwiednego jedzenia czegokolwiek, np. po otwarciu lodówki wieczorem : D Suszone śliwki są na swoim miejscu, owoce czekają na swoją kolej. Jak na razie jest git.
Fakt, nie najadam się do super syta, ale nie chodzę głodna, to raczej mózg chce jeść a nie żołądek.  Zjadłabym teraz białą czekoladę z orzechami albo deser ryżowy :D

Przez moją małą kontuzję, nie mogłam ćwiczyć tak jakbym chciała. Dziś udało mi się wytrzymać 25  min z Julian (całości 45 min nie dałam rady, chyba nie mój dzień). Jutro zamierzam, też z nią powalczyć.

Poniżej przedstawiam mój jadłospis z 4 dni :) Wierszami są kolejno: poniedziałek, wtorek, środa i czwartek.
W ten weekend czeka mnie ogromne wyzwanie, ponieważ jadę na imprezę rodzinną, gdzie będzie tona żarcia, a stoły będą się pod nim uginać. Dodatkowo, jak przewiduję otrzymam wałówkę, w postaci ciast, mięsa, sałatek itd. Ciężkie czasy nadchodzą :P

1 komentarz:

  1. Póki co jest świetnie- tak trzymaj! Ten pomysł na fotografowanie jest genialny!

    OdpowiedzUsuń