piątek, 1 czerwca 2012

Jaką wodę kupić?


To pytanie nie jest takie proste jak się wydaje... Woda wodzie nierówna, a co więcej woda dostarczana organizmowi w większych ilościach nie zawierająca żadnych minerałów jest po prostu szkodliwa! Woda destylowana, bo o takiej mówię, wypłukuje z organizmu sole mineralne, co w dłuższej perspektywie wpływa na cały organizm. Oczywiście sporadyczne jej spożywanie nie niesie ze sobą jakiś drastycznych konsekwencji, nie mniej warto wiedzieć jaką wodę pijemy na co dzień.

Wody, które można kupić w każdym sklepie, dzielą się na mineralne i źródlane. Zawsze kojarzyłam wody źródlane z lepszą jakością, to słowo przywołuje na myśl źródła wód głębinowych (takie było w moim mieście), z naturą i strumykiem górskim :) Nic błędnego, sama się nieźle zdziwiłam, bo wodami najzdrowszymi są wody mineralne.

WODY ŹRÓDLANE TO TAKIE MARKI JAK KROPLA BESKIDU, ŻYWIEC ZDRÓJ, EDEN.  PIJJĄC TAKĄ WODĘ MOŻNA RÓWNIE DOBRZE PIĆ KRANÓWKĘ. 

Wcześniej wiele razy kupowałam np. wodę Żywiec zdrój, przecież posiada ona certyfikat Instytutu Matki i Dziecka! Powinna być tym bardziej zdrowa, tylko nikt na etykiecie nie napisał, że takie maluchy nie mogą pić wody z dużą ilością minerałów (takiej wody nie poleca się jeszcze chorującym na nerki, obrzęki i nad ciśnienie, ponieważ zawierają zbyt dużo sodu). Ja się nabrałam, nie wiem jak Wy :) Nie mam jeszcze dzieciątka i niestety nie zdawałam sobie sprawy, że tak się sprawy mają. A sprawdzanie etykiet nie było kiedyś moją ulubioną czynnością.

Zresztą cały marketing wód niskomineralizowanych czyli źródlanych oparty jest na stworzeniu iluzji pełnowartościowego produktu. Reklamy Kropli beskidu mówią o aktywnym życiu, siłach witalnych, o naturalnym pochodzeniu wody, życiodajnych właściwościach i czego to jeszcze oni nie wymyślą ... Zresztą sami zobaczcie  Reklama 1   Reklama 2  I trzeba jeszcze wiedzieć, że producentem tej wody jest Coca-cola :)

Dotarłam jeszcze do ciekawej informacji na stronie  Woda dla zdrowia. Gdzie jest napisane, że od maja 2011r. zaczęła obowiązywać nowa definicja wody mineralnej oparta o przepisy Unii Europejskiej. Wynika z niej to, że teraz naturalną wodą mineralną będą mogły się nazywać wszystkie wody wydobywane podziemnie zdatne do picia, niezależnie od zawartości składników mineralnych.

Istny cyrk na kółkach, no nic po prostu trzeba czytać etykiety i nie dać się omamić.

Na co zwracać uwagę, przy wyborze wody? Na poczatku listy jest ilość magnezu (Mg) w litrze wody. Jest to jeden z najcenniejszych pierwiastków w organizmie występujący we wszystkich tkankach i płynach ustrojowych. Odgrywa ważną rolę w metabolizmie węglowodanów, działa antystresowo. Kiedyś miałam wieczne drganie powieki oka, albo "skakanie" mięśni i skurcze oczywiście. Dopiero potem odkryłam, że winą tego stanu rzeczy jest brak magnezu. Nie będę się już więcej nad nim rozwodzić, może napisze osobny post na temat tego pierwiastka, bo warto :)

Najlepiej, aby minerały w wodzie występowały w takich ilościach.

- Magnez (Mg) - przynajmniej 50-100 mg na litr wody
- Wapń (Ca) - wiecej niż 150 mg nalitr wody (zawartość wapnia najlepiej jakby była dwa razy
   większa od magnezu)
- Wodorowęglany (HCO3) - powyżej 600 mg na litr


Na wykresie, można orientacyjnie zobaczyć, które wody ile mają minerałów. Pisze orientacyjnie ponieważ, mam przed sobą Staropolankę 2000 i dane nie zgadzają się w 100%, minimalnie się różnią. Już od dłuższego czasu piję właśnie Staropolankę 2000 gazowaną, kiedyś również Muszyniankę.



Woda zawsze stoi przy moim biurku i nie wyobrażam sobie bez niej już życia :) Szczególnie będąc na diecie.

Jeśli ktoś chce się jeszcze bardziej zagłębić w temat podaje klika przydatnych linków:
1. Portal Woda dla zdrowia
2. Polskie Towarzystwo magnezologiczne
3. Woda na start

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz